sobota, 3 marca 2012
3.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ...
Przewracałam się z boku na bok w łóżku. Nie mogłam spać i cały czas myślałam o trasie koncertowej, w którą jedziemy z chłopakami. Na samą myśl o tym, moje kąciki ust wykszywiały się ku górze.
Zerknęłam na półkę nocną, stojącą obok mojego łóżka. Wielki, czerwony zegarek leżący na niej wskazywał 3.00 nad ranem. Postanowiłam, że powoli będę wstawać i sięszykować, ponieważ za dwie godziny powinnam być na lotnisku razem z chłopakami.
Przeciągnęłam się i wstałam. Przeszłam do łazienki, aby doprowadzić się do porządku. Przemyłam twarz zimną wodą, a potem się umalowałam. Oczy podkresliłam czarną kredką, a na usta nałożyłam cielistą szminkę. Końcówki włosów podkręciłam i ściągnęłam całe włosy na lewy bok. Podeszłam do szafy i szukałam jakiegoś odpowiedniego ubioru. Zabrałam czarne legginsy, przykrywajace całe nogi oraz gruby, beżowy sweter, sięgajacy prawie kolan. Na nogi zdecydowałam się włożyć wiązane botki na obcasie w kolorze swetra.
Zabrałam swoje dwie walizki i torebkę, do której włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy, takie jak portfel, kosmetyczkę, jakieś klucze oraz iPhon`a.
Zeszłam na dół z całym bagażem i postawiłam wszystko przy drzwiach. Wchodząc do kuchni, na stole zauważyłam kilka papierków pieniędzy od mamy. Już wczoraj się z nią żegnałam, więc nie będę jej dzisiaj budzić, bo nie chciałabym widzieć ją całą w łzach, rozklejoną i zmartwioną.
Otworzyłam lodówkę i szafkę i przygotowałam sobie śniadanie. Zdecydowałam się na mussli.
Jedząc i popijąc sok, dostałam sms`a od Liam`a.
" Cześć, Leslie! Wszyscy mamy nadzieję, że jesteś gotowa i czekamy na Ciebie. Całujemy, chłopaki. :) "
Skończyłam jeść, poczłapałam szybko do łazienki umyć zęby i natychmiast odpisałam.
" Hej wszystkim! Tak, jasne, że jestem gotowa. Już wychodzę. Nie mogę się doczekać!:) "
Zabrałam pod rękę torebkę i walizki, zamknęłam dom kluczami i ruszyłam w stronę domu Harry`ego.
Cieszyłam się jak dziecko, że wreszcie spełnią się nasze marzenia. Po paru minutach drogi byłam na miejscu. Zapukałam do drzwi i wpadłam jak szalona.
- Hej! - Krzyknęłam, biegnąc do nich i każdego po kolei tulić.
- Cześć! - Odpowiedzieli chórkiem.
- Ale się cieszę, chłopaki!
- My też! - Krzyknął Lou i szeroko się uśmiechnął. Chwilę potem patrzył pytająco na chłopaków i czekał, aż potwierdzą jego zdanie. - No, debile! Nie cieszycie się? - Zaczął kiwać głową z niedowierzaniem.
- Jasne, że się cieszymy marchewkowy! - Odpowiedział Zayn, stojac przy lustrze, układając swoją fryzurę.
- Kochanie, jesteś już taki śliczny! Co tam jeszcze poprawiasz?! - Spytał dosyć donośnie Liam.
- No zobacz! Sam zobacz! - Rzucił zdenerwowany. - Tutaj nierówno wyglądają... - Dokończył zdesperowany Zayn.
- Co ty za głupoty gadasz?! - Krzyknął zdezorientowany Louis, po czym popchnął Liam`a i podszedł do Zayna, próbując mu pomóc w układaniu włosów.
- Zostaw je! - Pisnął Zayn, głosem dziewczynki.
- Okej, okej, nie złość się tak. - Poddał się Tomlinson.
- Zajmij się lepiej swoją fryzurą. - Rzucił mulat. - Masz je rozwalone i całe, łee!
- Coś ty powiedział? - Spytał niedowierzanie Lou, poprawiając w lustrze swój artystyczny nieład. - Są zajebiste! - Pokazał gestem dłoni na nie i potuszał zabawnie brwiami.
Stałam, tak stałam kilka chwil temu. Teraz, siedzę zmęczona i przyglądam się ich wygłupom z niedowierzaniem.
- Gdzie się podział Niall? - Spytał rozbawiony Harry.
- Och, Harruś, nie przejmuj się Horanem. No coś ty... - Podszedł do Niego Lou. - Ja jestem twój! - Przytulił go.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, aż się Nialler znalazł. Jego głos, charakterystyczny śmiech dochodził z kuchni. Wyskoczył cały umazany żarciem.
"Nic nowego", pomyślałam, uśmiechając się.
Parę minut później zabralismy wszystko, co było nam potrzebne i ruszyliśmy vanem z ochroniarzem i menadżerem w stronę lotniska.
____________________
I mamy 3! Cieszę się bardzo , że pomysły łatwo przychodzą mi do głowy . : )
Proszę o opinię. <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne opowiadanie .. zapraszam do mnie . ^^
OdpowiedzUsuńPozdr.
Słuchaj, ty zaczęłaś pisać opowiadania na nowym blogu, mam podobnie. Wymienisz się banerami.?
Usuń